W Tygodniku Powszechnym

12289746_10154329342394112_1068822133853978813_n.jpg

W najnowszym numerze „Tygodnika Powszechnego” tematem tygodnia jest: Brunatna fala zalewa Polskę. Kto ją zatrzyma? W numerze tym znalazła się w nim wypowiedź Dariusza Paczkowskiego z Fundacji Klamra.

W raporcie „Duma i uprzedzenie” autorstwa Anny Goc i Marcina Żyły czytamy o polskich neonazistach.

„ Przez lata lekceważeni i uznawani za polityczny margines, urośli w siłę na strachu przed muzułmanami. Prawica, której przed wyborami byli na rękę, teraz będzie musiała sobie z nimi poradzić.
… Organizacją, która jako jedna z pierwszych miała w latach 90. XX w. działać przeciwko neonazistom i rasistowskim skinheadom, była powstała w Bydgoszczy Grupa Antynazistowska (GAN).

  • W tamtym czasie grupy neonazistów były niewielkie. Chodzili po osiedlach i wyłapywali naszych przyjaciół, rzadziej atakowali w centrum miasta – opowiada jeden z założycieli grupy Dariusz Paczkowski, działacz społeczny, autor antyrasistowskich graffiti. – Zaczęliśmy dokumentować podobne zdarzenia w tzw. Brunatnej Księdze. Ich sprawców łączyło to, że niezależnie od pochodzenia społecznego, potrzebowali się buntować, wyrażać agresję. Fascynowali się też faszyzmem. A także – podobnie jak, ci, którzy dziś tworzą atmosferę na Marszach Niepodległości – zrównywali symbole państwowe i faszystowskie.
  • W ubiegłym roku na demonstracji antyfaszystowskiej powiewały tylko dwie flagi Polski, z czego ja przyniosłem jedną z nich – mówi Paczkowski.

Z GAN wyłoniło się Stowarzyszenie Nigdy Więcej. – Marcin Kornak [założyciel organizacji; zmarł w 2014 r. – red.] podkreślał, że nie wolno nazywać neonazistów i rasistów subkulturą. Że to nie są dzieciaki, którym fascynacja faszyzmem niebawem minie. Że nawet nad tymi najmłodszymi pracują starsi, ideolodzy. Udało się włączyć w to kibiców, których neonaziści przekonali, że mają się o co bić: o Polskę – przyznaje Paczkowski. "

Sitemap