W sprawie ataków na Romów w Czechach

Fundacja Klamra wspólnie z innymi organizacjami poparła stanowisko Fundacja na rzecz Różnorodności Społecznej (FRS) w sprawie ataków na społeczność romską w Czechach. 13 lipca 2013r. Całość »

Policja znalazła u kilkudziesięciu osób różne rodzaje broni, w tym siekierę, kije bejsbolowe, pręty. Nieśli je demonstranci idący na anty-romskie nielegalne zgromadzenia w Czechach. W ciągu ostatniego miesiąca w tym kraju regularnie odbywają się wiece i zgromadzenia głoszące treści rasistowskie przeciwko Romom. Zarówno Romowie, jak i ich Czescy sąsiedzi od kilku tygodni żyją w strachu o swoje domy i swoje życie.

Dlaczego się boją?

Podczas wiecu 22 czerwca w miejscowości Duchov około tysiąca zwolenników Partii Robotniczej Sprawiedliwości Społecznej (Dělnická strana sociální spravedlnosti – DSSS) będącej następczynią zdelegalizowanej nacjonalistycznej Partii Robotniczej, skandowało rasistowskie, nacjonalistyczne i wrogie wobec Romów hasła [Informacje zaczerpnięte z angielskojęzycznej wersji serwisu http://www.romea.cz/ oraz aktywistów obecnych w miejscach wydarzeń.]. Zgromadzenie przekształciło się w bójki z policją, skutkujące w kilku rannych policjantach, ranionym dziennikarzu oraz 22 aresztowaniach. Słychać było hasła „Cyganie do komór gazowych” i widać było hitlerowskie pozdrowienia. Podczas rozpraszania się wiecu grupy neonazistów starały się przedrzeć przez chronione przez policję ulice i zaatakować festiwal odbywający się przy osiedlu zamieszkałym przez Romów pod hasłem „Pokój między ludźmi i pokojowe współistnienie w Duchcov” („For peace between people and peaceful coexistence in Duchcov”). Festiwal zorganizowany był celem zbliżenia do siebie społeczności czeskiej i romskiej, integracji i rozpoczęcia dialogu pomiędzy sąsiadami.
Podobne wydarzenia miały miejsce 6 lipca w Czeskich Budziejowicach (České Budějovice), gdzie policja aresztowała 136 agresywnych demonstrantów. Także tutaj, celem osób atakujących, niektórzy z nich z ugrupowań neonazistowskich, było przebicie się z bronią do zamieszkałych przez Romów ulic na osiedlu Máj. W Czeskich Budziejowicach podobne wydarzenia też miały miejsce tydzień wcześniej i zapowiadane są przez nacjonalistów na najbliższy weekend. Garstka aktywistów oraz Romowie z innych miast przyjechali do Budziejowic, aby swoją obecnością bronić domów lokalnej społeczności romskiej – nazywają siebie „ludzkimi tarczami”. W czasie zamieszek w Budziejowicach romscy mieszkańcy wraz z sąsiadami Czechami wspólnie się modlili, rozmawiali, wymieniali uwagami na swój temat i dyskutowali trudności we wzajemnym kontakcie. Mimo, że sąsiadowanie Romów z Czechami rodziło napięcia, to bieżące wydarzenia integrują społeczność w obliczu zagrożenia z zewnątrz.

Czeskie Budziejowice nie są miastem, do którego można przyłożyć schematyczne wyjaśnienie źródła konfliktu (bieda, bezrobocie i brak integracji społeczności Romów z Czechami). Romów jest stosunkowo niewiele a miasto jest rozwijającym się z powodzeniem obiektem turystycznym. Ważnym kontekstem obecnej sytuacji jest absolutny brak działań integrujących społeczność romską lub przeciwdziałających uprzedzeniom. Wręcz przeciwnie, dzieci romskie posyłane są do oddzielnych klas w szkołach i izolowane od czeskich rówieśników. Obecnie rodziny romskie wysyłają swoje dzieci do krewnych poza miastem w obawie przed przemocą.

Fundacja na rzecz Różnorodności Społecznej (FRS), organizacja działająca na rzecz dialogu międzykulturowego i integracji w kontekście różnorodności społecznej, widzi konieczność reakcji i mobilizacji wszystkich aktorów życia społecznego w celu przeciwdziałania tego rodzaju groźnym przejawom dyskryminacji i przemocy na tle pochodzenia narodowego, etnicznego, kulturowego, rasowego. Sytuacja w Budziejowicach nie jest wyizolowanym czeskim wydarzeniem, ale powinna być rozpatrywana w szerszym kontekście wzrostu aktywności ruchów skrajnie prawicowych, neo-nazistowskich, oraz wrogiego podejścia do integracji mniejszości w wielu krajach Europy. Tego rodzaju sytuacje mają miejsce także w Polsce. W czerwcu likwidacja osiedla romskiego we Wrocławiu, ataki rasistowskie w Białymstoku i ignorancja prokuratury w obliczu przejawów antysemityzmu i mowie nienawiści stanowią zagrożenie dla demokracji i pokojowego współistnienia różnych grup społecznych.

Apelujemy do mediów o nagłaśnianie przejawów rasizmu i ksenofobii oraz odpowiedzialne prowadzenie debaty o różnorodności społecznej. Apelujemy o wnikliwe i krytyczne przyjrzenie się tematom takim jakim jak integracja mniejszości społecznych, wzmacnianie się ruchów nacjonalistycznych, przejawy rasizmu i przemocy na tle pochodzenia narodowego, rasowego, etnicznego. Jako problem oceniamy tolerancję wobec eskalacji ksenofobicznej przemocy oraz akceptację mowy nienawiści i obecności ugrupowań neo-nazistowskich w sferze publicznej, czego ostatnie wydarzenia w Czechach są alarmujących przykładem.

Apelujemy do sądów i prokuratorów o skuteczne ściganie i adekwatne stosowanie prawa wobec osób i ugrupowań podsycających nienawiść i szerzących poglądy odwołujące się do ideologii i symboliki neonazistowskiej.

Apelujemy do władz rządowych i samorządowych o przygotowywanie i wdrażanie programów prewencyjnych, mających na celu wsparcie integracji społecznej oraz zapobieganie przemocy motywowanej uprzedzeniami i nienawiścią.

Podpisujemy się pod oświadczeniem Europejskiego Ruchu przeciwko Rasizmowi (EGAM) wzywającym instytucje międzynarodowe oraz władze czeskie do nieignorowania żadnego przejawu rasistowskiej przemocy i ideologii. Wierzymy, że dialog i stanowcze działania, których obecnie brak, są niezbędne do zapobieżenia tragedii. Zarząd Fundacji na rzecz Różnorodności Społecznej (FRS)

Stanowisko popierają też: Stowarzyszenia Romów w Polsce, Fundacja Dialog-Pheniben,
Stowarzyszenie Interwencji Prawnej (SIP), Stowarzyszenie Otwarta Rzeczpospolita, Towarzystwo Edukacji Antydyskryminacyjnej (TEA), Fundacja Klamra oraz dr Tadeusz Czekaj, Dyrektor Romskiego Instytutu Historycznego

:

Sitemap